środa, 26 października 2011

under control!

uwielbiam wszystko we wczorajszym wieczorze (który przeciągnął się aż do rana):

uwielbiam Anię, Która Jada Bobovitę <3
uwielbiam wtorkowe podbijanie parkietu w klubie.
uwielbiam proporcje dwanasiedem.
uwielbiam ludzi, którzy potrafią się wygłupiać, a ich definicja dobrej zabawy jest taka sama, jak moja (albo bardzo, bardzo mocno zbliżona).
uwielbiam spotykać nieznajomych, którzy w miarę trwania imprezy stają się najlepszymi ziomalami pod słońcem.
uwielbiam moje 160 cm, dzięki któremu polatałam i pofruwałam sobie za wszystkie czasy.
uwielbiam wychodzić na miasto, nie wydawać ani grosza, ale równocześnie bawić się w najlepsze, pić piwo przez słomkę i jechać taksówką na dworzec.

dodatkowo Pitbull jest dla mnie królem i największym mistrzem melanżu, a pożegnania w stylu "czy możemy się teraz wszyscy wytarmosić?" i toasty zagaryzalegającewzlewie wygrywają wszystko.


było cudownie, a skończyło się tak, że poszłam na uczelnię dopiero na 13...
(w tym miejscu pragnę wyrazić publiczny podziw i szacunek dla Ani, Która Jada Bobovitę za to, że poszła do pracy na godzinę 7!)


+



3 komentarze:

  1. kocham wszystko co z Tobą związane...! :)
    kocham to, że najpierw nażarlyśmy się na maxa (taaa..je m bobovite...) a potem był spontan nad spontanami:*
    kocham to, że tak zajebiscie bawiłysmy się razem (chociaż w większosci to była wymiana spojrzeń..ale te spojrzenia mówiły wszystko!)
    kocham to, co pow oczywiście:*
    i wszystko inne, które związane jest z nami i tą szaloną nocą! :) :* wtorkową nocą. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. imprezy studentów zawsze są wyśmienite. Spontaniczność, świetna zabawa i nie wydanie ani grosza...ahh uwielbiam to ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko to też ja uwielbiam. Uwielbiam uwielbiać! :)

    Bo nie jak, ale z kim jest ważne.

    OdpowiedzUsuń