uwielbiam Anię, Która Jada Bobovitę <3
uwielbiam wtorkowe podbijanie parkietu w klubie.
uwielbiam proporcje dwanasiedem.
uwielbiam ludzi, którzy potrafią się wygłupiać, a ich definicja dobrej zabawy jest taka sama, jak moja (albo bardzo, bardzo mocno zbliżona).
uwielbiam spotykać nieznajomych, którzy w miarę trwania imprezy stają się najlepszymi ziomalami pod słońcem.
uwielbiam moje 160 cm, dzięki któremu polatałam i pofruwałam sobie za wszystkie czasy.
uwielbiam wychodzić na miasto, nie wydawać ani grosza, ale równocześnie bawić się w najlepsze, pić piwo przez słomkę i jechać taksówką na dworzec.
dodatkowo Pitbull jest dla mnie królem i największym mistrzem melanżu, a pożegnania w stylu "czy możemy się teraz wszyscy wytarmosić?" i toasty zagaryzalegającewzlewie wygrywają wszystko.
było cudownie, a skończyło się tak, że poszłam na uczelnię dopiero na 13...
(w tym miejscu pragnę wyrazić publiczny podziw i szacunek dla Ani, Która Jada Bobovitę za to, że poszła do pracy na godzinę 7!)
+
kocham wszystko co z Tobą związane...! :)
OdpowiedzUsuńkocham to, że najpierw nażarlyśmy się na maxa (taaa..je m bobovite...) a potem był spontan nad spontanami:*
kocham to, że tak zajebiscie bawiłysmy się razem (chociaż w większosci to była wymiana spojrzeń..ale te spojrzenia mówiły wszystko!)
kocham to, co pow oczywiście:*
i wszystko inne, które związane jest z nami i tą szaloną nocą! :) :* wtorkową nocą. :)
imprezy studentów zawsze są wyśmienite. Spontaniczność, świetna zabawa i nie wydanie ani grosza...ahh uwielbiam to ♥♥♥
OdpowiedzUsuńWszystko to też ja uwielbiam. Uwielbiam uwielbiać! :)
OdpowiedzUsuńBo nie jak, ale z kim jest ważne.