moja koleżanka uważa, że skoro zjadłam mcflurry'ego z polewą czekoladową, wlałam w siebie dwie duże kawy z puszystą pianką i zakończyłam środę trzema porcjami makaronu, to nie możemy uznać, że jestem na diecie.
i wcale nie pomaga tu fakt rozpoczęcia dnia jogurtem naturalnym bez cukru i waflem ryżowym. waflami ryżowymi znaczy się. i knoppersem. i suszonymi jabłkami.
osobiście wydaje mi się, że nie ma racji, a swojej diecie śmiało mogę nadać miano "ścisłej" !
haha, też myślę, że Twoja dieta jest BARDZO ścisła :D ja też tak zawsze zaczynam - jogurt, jabłko i tak będzie przez cały dzień, a potem... A potem wiadomo :D
OdpowiedzUsuńDo normalnego ogólniaka, tyle że mam dodatkową godzinę psychologii :)
Twoja dieta jest moja dietą;*
OdpowiedzUsuńa ja kocham Twoja diete :P
dlatego jutro ograniczymy sie only do kawusi.. !:)
O tak, ja latami zaczynałam od płatków z jogurtem w ilościach ściśle odważonych :D
OdpowiedzUsuńBez względu na to co było potem :)