Anek z ADHD mówi, że nie potrafię szukać pracy.
bo albo wysyłam swoją ofertę w odpowiedzi na ogłoszenie, gdzie potrzebują tylko mężczyzn, albo nie zrażona odmową wysyłam ponownie swoją aplikację i otrzymuję wiadomość zwrotną o treści: 'jak wspomniałam we wcześniejszym mailu rekrutacja dobiegła już końca'.
poza tym uważa, że nie powinnam podczas rozmowy kwalifikacyjnej mówić, że w jeden weekend każdego miesiąca zamierzam wyruszać gdzieś w Polskę, i że planuję iść do fotograficznej szkoły policealnej, bo mogą pomyśleć, że w ten sposób nie skupię się wyłącznie na pracy.
ale jak wytłumaczyć fakt, że w rozmowie o pracę, która polega na wciskaniu ludziom kitu, mówię, że nie potrafię wmawiać ludziom, że coś jest dla nich dobre, wiedząc, że jest odwrotnie, a oni dzwonią i zapraszają mnie na kolejny etap...?
Przerabiam podobne tematy i żywcem nie pojmuję niektórych rzeczy.
OdpowiedzUsuńPowoli jawi mi się wizja, że znaczenie ma tylko jedno pytanie. To o Twoją cenę. Im mniej w porównaniu do konkurencji tym lepiej...