a więc króciutka fotorelacja, dzień pierwszy (nie wiem dlaczego tak kiepska jakość zdjęć, zupełnia jakby były robione telefonem...) :
| raźnie tuptając przez pragę (jeszcze nieświadoma tego, że przejdę przez pół miasta i będę zmuszona non stop wspinać się na niewiadomoskądbiorące się pagórki.razem z bagażem!) | 
| po drodze znaleźliśmy miejsce bardzo podobne do wrocławskiego wzgórza partyzantów. | 
| jak się okazało, na szczycie praskiego 'wzgórza partyzantów' znajdowała się intrygująca nas czerwona wskazówka (wskazówa!) = metronom :D | 
| i buty. | 
| ...których koncepcji nie potrafiłam zrozumieć :D | 
| mały strajk pt. 'nigdzie nie idę, nie mam siły, jest mi zimno, obożetuchybajestpsychiatryk' | 
| a teraz zgadnijcie, gdzie znajdowało się mrowisko. tak, pode mną... | 
| w końcu się udało - akademik! | 
| widoczek z ósmego piętra. | 
| zasłużone drugie śniadanie i zarazem... szczęśliwa monia :D | 
| jeziorko nieopodal aka (które śmierdziało, było brudne i ciężko było się do niego dostać. a potem trzeba było wracać pod górę. pomysł, żeby go obejrzeć był niemądry, chociaż, przyznaję się, mój;) | 
| prawie jak na manhatanie (żółta taksówka<3) | 
| po drodze na most karola | 
| powrót do aka ;-) | 
 
A z tymi butami to o co właściwie chodzi? xp gdzie one były tak dokładniej? ;p
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia również fajne.A w ogóle akademik rewelka.Widok pewnie na całą Pragę.Daj gryza.....>>>>sylviiart
OdpowiedzUsuń