wtorek, 24 lutego 2015

na czym polega aktualizacja przeglądarki?

podobno od września 2014 do września 2015 twa mój dziewiąty rok osobisty. jest to rok zamykania rozdziałów, podejmowania trudnych decyzji i robienia porządków w głowie. wczoraj znowu biegałam i znowu coś mi się wymyśliło. przypadek...?


wszyscy jesteśmy firefoxami.
od samego początku jesteśmy zaprogramowani w określony sposób. dostajemy na starcie kilka prostych funkcji, które określają nasze zachowania. decydują o tym co myślimy, co lubimy i jak reagujemy albo jak chcielibyśmy zareagować, gdyby nie istniały konsekwencje lub gdyby nikt nas nie oceniał.
dodatkowo każdy z nas otrzymuje zestaw pluginów. pluginy to dodatkowe opcje, których dopiero uczymy się używać i z biegiem czasu uznajemy za mniej lub bardziej przydatne. to wyuczone zachowania i reakcje, nie należące do pierwotnej wersji naszego firefoxa. coś jak adblock- generalnie jest super, ale trzeba go dopiero zainstalować.
po pewnym czasie współpracy z pluginami, firefox domaga się aktualizacji. i tutaj następują czary. pluginy, które okazują się być najbardziej przydatne, czy też może najbardziej zgodne z naszymi przekonaniami, wskakują w standardowy pakiet firefoxa. pluginy, co do których sensu działania nie mamy stuprocentowej pewności, wciąż zostają jedynie pluginami. mimo że czasem zdajemy sobie sprawę z ich zalet i funkcjonalności, wciąż są jedynie wyuczonymi reakcjami, niejako narzuconymi z zewnątrz.

to jak z noszeniem czapki. za dzieciaka nosisz ją, bo zatroskani twoim zdrowiem rodzice grożą ci szlabanem na komputer i kolegów. niby rozumiesz, że jak zmarzniesz to zachorujesz, ale które z nas w rzeczywistości nie myślało z nadzieją jak będę chory, to nie pójdę do szkoły ?
dopiero po jakimś czasie nastąpiła aktualizacja firefoxa i czapkę zakładało się nie ze strachu przed rodzicami, a z niechęci do choróbska, kataru i gorączki.

ostatnio dość mocno zastanawiam się nad moim pakietem podstawowym oraz pluginami. jak odróżnić jedno od drugiego? kwestia jeszcze nie do końca rozwiązana, zdecydowanie muszę pobiegać jeszcze kilka razy.

ps: aktualizacja firefoxa w tym kontekście nazywa się fachowo internalizacją ;-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz