- może wpadniesz do mnie jutro wieczorem, bo mi chleb spleśnieje i trzeba go zjeść?
- umówiłam się do kina z markiem, sorry. - rozumiem... nie potrzebujecie prowiantu???
- nie, dzięki.
staram się za wszelką cenę zatrzymać znajomych, a oni wybierają kino. no masz ci los!
Udane, nie powiem :)
OdpowiedzUsuńChleb dobry jest.
Teraz się chwyta na chipsy czy kurczaka z KFC :P, na chleb już się ciężko nie pracuje więc wiesz ;)
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, bo akurat tylko chleba miałam nadwyżkę :(
Usuńaż tak Cie zabolalo moje odrzucenie kochanie> :D
OdpowiedzUsuńnasteonym razem wezmę z dwa bochenki:)