wtorek, 14 stycznia 2014

chleb.

- może wpadniesz do mnie jutro wieczorem, bo mi chleb spleśnieje i trzeba go zjeść?
- umówiłam się do kina z markiem, sorry.
- rozumiem... nie potrzebujecie prowiantu???
- nie, dzięki.

staram się za wszelką cenę zatrzymać znajomych, a oni wybierają kino. no masz ci los!


4 komentarze:

  1. Udane, nie powiem :)
    Chleb dobry jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz się chwyta na chipsy czy kurczaka z KFC :P, na chleb już się ciężko nie pracuje więc wiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielka szkoda, bo akurat tylko chleba miałam nadwyżkę :(

      Usuń
  3. aż tak Cie zabolalo moje odrzucenie kochanie> :D
    nasteonym razem wezmę z dwa bochenki:)

    OdpowiedzUsuń