wtorek, 20 listopada 2012

alkoholowe zło.

alkohol jest zły, zły, zły i mogę powtórzyć to jeszcze ze sto razy.
kto to widział, żeby poalkoholiczna gastrofaza trwała aż dwie doby?!

żołądek rozciągnął mi się do rozmiarów słoniczego.

-.-


dobrze, że chociaż piłam w szczytnym celu integracji pracowniczo- międzymiastowej, bo inaczej nie znalazłoby się dla mnie żadne usprawiedliwienie!!! ;-)


6 komentarzy:

  1. "Poalkoholiczna"? A nie "poalkoholowa"? :D

    Orzechówka, mniam mniam yo yo.

    OdpowiedzUsuń
  2. no wlasnie alkohol jest zly..
    zapraszam na nowa notke!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już takie przygod z alkoholem mam za sobą, teraz w ogóle mnie nie ciągnie, a kiedyś potrafiłam się upić tak, by wymiotować, w myśl tego, że: "Jeśli nie na całego, to po co w ogóle pić?". Teraz raczej alkohol mógłby dla mnie nie istnieć, zresztą nie mam okazji, by pić...
    Co do wątków telewizyjno-gazetowych... Z tą telewizją to tylko żart:) Nigdy bym się nie wstawiła do TV, zresztą nikt by mnie nie chciał. Za brzydka jestem.
    Gazetę dziś znów mijałam i nie weszłam. Bałam się, zresztą zniechęca mnie brak szerszej informacji na stronie szkoły. Pójdę i co im powiem?... Jakaś za głupia na to jestem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. podstawa, podstawa. mam nadzieję, że podołam :P

    co do alkoholu... nie pijam, nie znam tego uczucia :D

    OdpowiedzUsuń