wtorek, 24 lipca 2012

bałtyk, cudowny bałtyk! (2)

pięć dni nad bałtykiem to stanowczo za mało!

nawet jeśli ciągle pada deszcz, a wiatr znęca się nad małym namiocikiem.
nawet jeśli non stop chodzisz w mokrych ciuchach, a namiot w którym śpisz, przecieka.
nawet jeśli prysznic okazuje się być małym kranikiem nieśmiało wystającym ze ściany.
nawet jeśli przez trzy dni bezskutecznie szukasz imprezy na mieście.
nawet jeśli znajdujesz w swym namiocie szczypawice i pająka.

- co tam kwestie techniczne, skoro spotykasz ziomków, z którymi bawisz się najlepiej na świecie. ziomków, którzy nieproszeni, sami z siebie, idą do netto i przygotowują ci pyszne i pożywne śniadanie. przez żołądek do serca- o, jakież to prawdziwe ;)

świeża z rana jak śmietana, tuż po przebudzeniu ;-D
ostrożnie, z pewną dozą nieśmiałości

z punktu widzenia brzusia ;)

pod molo

plażowe śniadanie!

zero obróbki! takie cuda mamy!

stylówa :D


proszę zwrócić uwagę na mięsień z lewej strony brzucha:D

a tak wygląda wnętrze namiotu, w którym mieszkają pedantki!

zupa ;-)

mi mi!

wiadomo!

było się w morzu, no nieee? 

w końcu sobie pojeździłam! 

1 komentarz:

  1. a gdzie wzmianka o hazardzie ?
    Pani mamo ! Powinnaś się do tego przyznać publicznie... to byłaby część Twojej terapii. :D

    ach... międzyzdroje <3 znowu sprawiły, że oderwałyśmy się od rutyny wRO:p a noo i jakby to powiedzeć. :D jak się nie widziałyśmy to nie, a jak się widzimy to teraz na non stopie. Ej Ty, nie ?

    aaa nasi bracia mniejsi - więksi ... nic nie będę mowić w tym temacie, bo Ty wiesz wszystko !. RozumiSZ nie? :**

    p.s : nawet nie brakło Ci słów w tym poście. łiiii:D

    OdpowiedzUsuń