piątek, 30 grudnia 2011

mohito.

ostatnio wizyty w pubach lubię sobie zacząć od  rzuconego w powietrze "Wiecie, że ulubionym drinkiem Hemingwaya było mohito?".  po dzisiejszym wieczorze śmiało mogę dodać: "To pewnie dlatego, że nie pijał w Fudze.".



oraz  2 x kurczakburger + 1 x longer na dwa dni przed sylwestrem.



no i pan menel, który ma dziarę na nadgarstku, jest z mafii z Proszkowa i szuka ul. Odrzańskiej, gdzie czeka jego brat, z którym wróci helikopterem na swój rewir.
no co? zna się tych gangsterów... ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz