sobota, 5 listopada 2011

morale.

przed bardzo nudnymi zajęciami siedzimy wszyscy smutni pod salą.

ja: jak nazywa się to słowo, o którym teraz myślę i bardzo chcę go użyć?
Ewa z Poligonu: ?
ja: no wiesz... to, które zawsze było w podręczniku od historii.
Ewa z Poligonu: ??
ja: jak była opisywana wojna i żołnierze przegrywali... i im coś opadało, i zniechęcali się do dalszej walki.
Ewa z Poligonu: ...morale?
ja: nooo! przez te zajęcia nam też opadną i cały dzień z głowy.



Ewa z Poligonu będzie kiedyś naprawdę dobrym psychologiem!



4 komentarze:

  1. hehe, też tak czasem mam, że zapominam o czymś i proszę kogoś eby mi pomógł, najlepiej przyjaciółka się sprawdza w tych rzeczach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ale ale... akurat przyjaciółka nie wiedziałaby, że żołnierzom coś opadlo:(

    OdpowiedzUsuń
  3. ale Ewa z Poligonu mieszkała całe dzieciństwo blisko poligonu więc na żołnierzach się zna ! :-P

    OdpowiedzUsuń